Historia Turków |
Historia Turków w Choczu
W Wielki Piątek, po ceremoniach liturgicznych w galowych strojach wejdą Turkowie, by pełnić straż przy Grobie Pańskim aż do niedzieli. Pełnią straż przy Grobie, stojąc parami i zmieniając się co godzinę. W Wielką Sobotę w międzyczasie Turkowie wolni od służby, w galowych mundurach ale bez paradnych hełmów wychodzą na Chocz i od domu do domu odbywają tradycyjną „ zbiórkę na Turka” lub na „jajeczko”. Ludzie życzliwie otwierają im drzwi i nie żałują datków na ten cel. Kiedyś za uzbierane pieniądze był kupowany materiał na nowe mundury. Kiedyś mieli też swojego krawca , który za darmo szył nowe i naprawiał ich stare mundury. Choccy Turkowie uczestniczą raz w roku w procesji Bożego Ciała.
W tradycji tej miejscowości panuje przekonanie jakoby założycielami Straży Grobu Pańskiego byli Lipscy, właściciele Chocza przez 177 lat. Powstanie Straży wiążą z odsieczą wiedeńską z 1683 roku jakoby Lipscy wysłali aż trzech żołnierzy na wyprawę przeciwko Turcji i na pamiątkę tego ważnego wydarzenia powołali Straż o nazwie Turkowie.
Jednakże źródła historyczne obalają powielaną tradycję ustną. W czasie wyprawy króla Jana Sobieskiego przeciwko Turcji Chocz był już mieściną zubożałą, ponieważ poniósł duże straty w czasie potopu szwedzkiego i nie stać było tutejszych mieszkańców na wyposażenie nawet jednego żołnierza,
W tym czasie proboszczem w kolegiacie był prałat gnieźnieński i chocki Stanisław Lipski, który kontynuował pisanie „Pamiętników domowych rodziny Lipskich z Lipego w kaliskim powiecie” i gdyby w wojsku Sobieskiego byli żołnierze z Chocza na pewno o tym by szeroko napisał. A w Pamiętnikach jest tylko wzmianka o victorii wiedeńskiej.
Inna tradycja głosi, że założycielem Straży Grobu Pańskiego był Wojciech Lipski, ten który był naznaczony na następcę po zamordowanym infułacie Kazimierzu Lipskim. Jednakże w 1797r.,w roku śmierci infułata i objęcia funkcji proboszcza przez Wojciecha Lipskiego rząd pruski (Chocz był wówczas pod zaborem pruskim) skonfiskował dobra chockie gdyż uznał, że należą one do Kościoła, tzn., że były jego własnością i tym samym podlegały przejęciu na rzecz skarbu państwa pruskiego. Wówczas Lipscy zaprotestowali i w sądach starali się wykazać, że Chocz nigdy nie był własnością Kościoła. Czy w takiej tragicznej sytuacji rodziny Lipskich byłby sens organizowania czegoś, na co trzeba by było wydać pieniądze? Sami mieszczanie choccy nie byli również tym zainteresowani by dokładać do Kościoła ponieważ infułat K. Lipski pozbawił ich wszystkich przywilejów, które posiadali od biskupa Andrzeja Lipskiego, od I poł. XVII wieku. Infułat przyczynił się do ich ubóstwa. Otóż tego typu organizacje jak Straże Grobu Pańskiego zaczęły powstawać na przełomie XIX/XX wieku w Królestwie Polskim i Galicji. Te organizacje miały na celu niesienie kultury i opieraniu się rusyfikacji oraz wydostawaniu się z ciemnoty, zacofania a także z nałogu pijaństwa. Ponadto Polacy rozczarowali się polityką cara Mikołaja II i doszli do wniosku, że tylko praca u podstaw wśród społeczeństwa stworzy podwaliny do ukształtowania bardziej myślącego i nowoczesnego Polaka. Nie można było robić tego poprzez szkolnictwo toteż organizowano wszelkiego rodzaju bractwa, kółka i towarzystwa. Dużą rolę odegrał tu Kościół, a przede wszystkim zwykli i poczciwi proboszczowie którzy sami tworzyli lub pozwalali zakładać organizacje o charakterze patriotyczno – religijnym.
Dla zmylenia zaborcy rosyjskiego powstałe w Choczu bractwo nazwano „Turkami”.
Najprawdopodobniej Straż Grobu Pańskiego w Choczu powstała około 1903r. w celu uczczenia 320 rocznicy odsieczy wiedeńskiej pod patronatem ówczesnego proboszcza ks. P. Olkiewicza (1900 – 1905), a założycielem miał być pan Czajczyński. Nie jest wiadome z jakiej linii szerokiego rodu Czajczyńskich.
Do dziś zachował się oryginalny pozłacany hełm z wygrawerowanym wewnątrz napisem: „J. Krzyżański- Kalisz 1903 r.”Taki hełm zakłada komendant Turków, zwany też starszym lub rozprowadzającym.
W latach przedwojennych przy klasztorze o.o. franciszkanie zorganizowali również Straż Grobu Pańskiego. W 1929 r. franciszkanin o. Beda był z chockim oddziałem Turków na odpustach w Jarocinie i we Wronkach. Po nim wielkim protektorem Straży aż do wybuchu wojny był franciszkanin o. Kapistran Holte. Komendantami Turków przy kolegiacie byli panowie: Józef Hieronimczak, Aleksander Jaruszewski z Chocza, Stefan Woldański z ul. Pleszewskiej, Tadeusz Woldański ze Starego Oleśca, Jan Witman z Chocza. Obecnie tę funkcję pełni pan Mirosław Wróblewski również z Chocza.
Jak wspominał nieżyjący komendant Jan Witman do Turków należeli przedstawiciele najzacniejszych rodzin. Przynależność do Straży była nobilitacją dla wielu.
Dziś wiele się zmieniło, młodzi mężczyźni do Turków się nie garną, a starsi wymierają. Szkoda byłoby gdyby blisko stuletnia ładna i pożyteczna tradycja wygasła w Choczu, w miejscowości o tak bogatej historii. Zdzisława Flisińska - Chocz Po otrzymaniu zdjęć od Pana Jana Woldańskiego i Pani Aleksandry Kornackiej oraz foto z Nawiedzenia Obrazu MB Jasnogórskiej udało mi się stworzyć oto tą galerię: |